W moim domu funkcjonuje pod nazwą "drożdżówka, która zawsze się udaje". Fakt, nie pamiętam momentu, żeby się nie udała, ale nie chcę wyciągać pochopnych wniosków. A to dlatego, że jeszcze parę lat temu, kiedy bałam się kuchni i ledwo udawało mi się usmażyć jajecznicę wpadłam na pomysł, żeby zrobić kopiec kreta (tak, tak ten z paczki). Zamiast "ciasta, które nie może się nie udać" uzyskałam czarne grudki ze stopionym masłem.
Wierzę w to, że ciasto drożdżowe potrzebuje miłości i pewności siebie:) Podczas wyrabiania musimy być absolutnie pewni, że wszystko pójdzie po naszej myśli, w przeciwnym razie ciasto wyczuje nasz strach i nie wyrośnie. Tak naprawdę nie ma się czego bać, pamiętając o kilku zasadach jakimi trzeba się kierować przy drożdżach zrobienie ciasta nie jest żadną filozofią.
Umyślnie robię tę drożdżówkę bez polewy i zobowiązujących słodkich dodatków, bo najbardziej lubię ją na słono. Delikatnie podgrzana na tosterze z masłem, serem i sosem tatarskim to dla mnie kwintesencja śniadania wielkanocnego.
Drożdżówka wielkanocna ( prostokątna forma 32 x 11cm*)
- 500g mąki
- 70g świeżych drożdży
- pół szklanki mleka
- pół szklanki cukru
- 16g cukru waniliowego (1 opakowanie)
- pół kostki masła (w temperaturze pokojowej)
- 3 jajka
- 1 żółtko
- 1/4 szklanki oleju
- szczypta soli
- skórka z jednej cytryny
- rodzynki i skórka pomarańczowa
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. W małym rondelku podgrzej mleko i kiedy zrobi się ciepłe (nie gorące!) dodaj szczyptę cukru i drożdże. Pomieszaj i odstaw na ok. 10 minut w ciepłym miejscu (np obok lekko nagrzanego palnika). Rodzynki i skórkę pomarańczową zalej wrzątkiem i odstaw. Do dużej miski, lub maszyny do zagniatania ciasta wrzuć wszystkie składniki, dolej drożdże z mlekiem i zacznij ugniatać. Ugniataj przez około 10 minut. Gotową masę przełóż do wyłożonej papierem do pieczenia formy. Delikatnie nasmaruj ręce olejem i uklep ciasto w formie. Przekryj materiałową szmatką i odłóż w ciepłe miejsce na ok. 45 minut, żeby wyrosło. Po upływie tego czasu piecz przez ok. 45min-1h aż porządnie zbrązowieje.
Śliwka
* można użyć krótszej lub dłuższej, ciasto i tak pięknie wyrasta
Dobrze jest mieć taką pewną drożdżówkę!
OdpowiedzUsuńDla mnie na śniadanie i podwieczorek idealna.
Na słodko, na słono - jak drożdżowe ciasto jest w domu to od razu robi się milej :)
OdpowiedzUsuńjaka ładna! :) i fajny przepis
OdpowiedzUsuńMmmm świeżutka, ciepła drożdżóweczka z masełkiem... nic dodać nic ująć
OdpowiedzUsuńUwielbiam drożdżówki:)Super:)
OdpowiedzUsuńDrożdżowe i domowe najlepsze!
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl