poniedziałek, 28 lutego 2011

Amai udon


Podczas ostatniej wizyty w Liverpoolu po raz kolejny mogłam delektować się moimi ulubionymi noodlami. Anglicy mają wielkie szczęście- sieć restauracji Wagamama. Odkryłam ją z koleżanką już parę lat temu i przed każdą podróżą na wyspy sprawdzam dokładny adres w danym mieście. Co ciekawe, Amai udon (czyli jedna z pozycji w menu) był pierwszą i ostatnią rzeczą jaką zamówiłam. Próbowałam wielu rzeczy od innych, ale sama nie byłam w stanie wyobrazić sobie, że zjem coś innego. Dzięki zakupowi książki kucharskiej Wagamama cookbook (możecie ją zamówić na stronie Wagamama) na moim stole zagościł dzisiaj Amai udon we własnej osobie!

Amai udon (2 duże porcje)
400 g gotowego makaronu udon
400 g średniej wielkości gotowanych krewetek
150 g kiełków fasoli mung
130 g wędzonego tofu
sok z jednej limonki
2 łyżki posiekanych orzechów ziemnych (niesolonych)
2 jajka
1 por
oliwa, sól
Sos amai:
1 łyżka octu (polecam balsamiczny)
6 łyżek cukru (sos był dość słodki, więc myślę, że można zmniejszyć ilość)
2 łyżki jasnego sosu sojowego
2 łyżki ciemnego sosu sojowego
3 łyżki ketchupu
4 łyżeczki pasty z tamaryndowca (ja użyłam chutneya daktyl-tamaryndowiec)

Przygotuj sos amai- ocet, cukier, sosy sojowe podgrzej w małym garnku aż rozpuści się cukier. Dodaj resztę składników i odstaw. Posiekaj orzeszki, pokrój por na cienkie krążki, a tofu na duże kostki. Rozgrzej woka z odrobiną oliwy i wrzuć tofu. Smaż przez parę minut aż zbrązowieje. Dodaj wcześniej lekko posolone krewetki. Smaż przez parę minut następnie dodaj por, kiełki i jajka. Mieszaj energicznie, żeby rozprowadzić jajko. Dodaj makaron i sos amai. Dokładnie pomieszaj i przełóż na talerze. Skrop sokiem z limonki i posyp orzeszkami.

Śliwka

5 komentarzy:

  1. Ksiazka jest swietna, przegladalam kiedys, musze w koncu kupic, zwlaszcza, ze jedzenie w Wagamamie maja naprawde przyzwoite i chetnie odtworzylabym np. ich chicken katsu curry.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy przepis, w szczególności sos.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze że sos był słodki, bo to właśnie oznacza jego nazwa w języku japońskim :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zdecydowanie polecam zupy (ramen) w wagamamie - ostatnio uzależniłam się od itame z kurczakiem (z posmakiem mleka kokosowego) oraz chili ramen z kurczakiem... a takie mam szczęście, że pracuję w wagamamie w belfaście i codziennie mogę delektować się tymi pysznościami ;P parę pzepisów jest też u mnie na blogu (cha han, wok fried greens, ebi katsu), zapraszam - www.dogarowmarsz.blogspot.co.uk. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...