Polska się rozwija, coraz więcej ludzi jest zapracowanych i żyje w biegu. Według badań Polacy częściej jedzą na mieście niż 5 lat temu. W dużych miastach pojawiają się nowe miejsca w których można spróbować kuchni świata. Jedząc sushi i krewetki wypieramy z pamięci proste, polskie dania, które są równie smaczne. Jednak wystarczy kilka świeżych składników i jeden kęs chleba z pastą jajeczną by na chwilę zapomnieć o stir-fry, pad thai, maki sushi i poczuć smak dzieciństwa. Pasta ze szprotek była smaczna, ale odeszła w cień po spróbowaniu pasty jajecznej z wiejskich jajek.
Pasta jajeczna
4 jajka
2 małe ogórki kiszone
3 łyżki drobno posiekanej cebuli
łyżeczka musztardy
4 łyżeczki serka twarogowego, kanapkowego
3 łyżki majonezu
garść startego żółtego sera
pół cytryny
pieprz,sól
Miałam to szczęście, że dostałam prawdziwe, wiejskie jajka od "szczęśliwych kur". Jajka takie są inne od tych kupowanych w sklepie, ich skorupka zazwyczaj jest biała i często w środku czeka nas niespodzianka w postaci 2 żółtek o wspaniałym cytrynowym kolorze.
Ugotowane jajka na twardo gnieciemy tłuczkiem do ziemniaków. Dodajemy drobno pokrojonego ogórka, cebulkę, serek i garść żółtego sera - mieszamy. Ścieramy skórkę z połowy cytryny i wyciskamy z niej łyżkę soku. Na koniec dodajemy musztardę, która będzie ledwo wyczuwalna a nada paście smaku, majonez, sól i dużo mielonego pieprzu.
Pasta ze szprotek na ostro
puszka szprotek w sosie pomidorowym
pół papryki
pół średniej cebuli
łyżka koncentratu pomidorowego
20 dag twarogu (ja miałam ser typu bałkańskiego)
marynowana papryczka chilli
łyżka majonezu
pół łyżeczki pieprzy cayenne
łyżeczka curry
pieprz, sól
Przy tej paście wykonanie jest jeszcze łatwiejsze, wystarczy wszystkie składniki wrzucić do blendera i zmiksować. Jeśli ktoś woli uzyskać bardziej rustykalny efekt by pasta nie była gładka, należy pokroić drobno składniki, szprotki zmiażdżyć widelcem i dodać mniej twarogu.
Tosia
nie jem na mieście. a bynajmniej się staram.
OdpowiedzUsuńpreferuję domowy, zdrowy styl życia.
To miło,że preferujesz domowy,zdrowy styl życia,ale nikt tu nie napisał,że każdy i wszędzie je ciągle na mieście.
OdpowiedzUsuńChodziło tu o określoną grupę społeczną zamieszkującą głównie duże miasta,ich nawyki żywieniowe i to,że tak bardzo pragną być modni i zachodni,że zapominają o polskich,smacznych daniach.
Pozdrawiam.
dawno nie jadłam takiej domowe pasty na kromce chleba. ale na mieście też nie jadam. a jeśli już.. bardzo rzadko.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńTrafiłam na ten wpis i od razu przypomniały mi się smaki dzieciństwa. Moja mama bardzo często robiła takie pasty. Pychaaaaa. Sama o nich zapomniałam, bo macie rację, szybkie tempo życia w dużym mieście nie pozwalało mi na częste przygotowywanie potraw. Aktualnie staram się to zmienić i przykładam większą wagę do tego co jem. Dlatego pewnie jeszcze nie raz zajrzę na waszego bloga w poszukiwaniu inspiracji kulinarnych.
Pozdrawiam
Agnieszak