Wielkimi krokami zbliża się piękny dzień, piękny dla wszystkich smakoszy! W przyszły czwartek będziemy świętować bez wyrzutów sumienia, zajadając tłuste słodkości i oblizując palce z lukru.
Recepturę na klasyczne pączki mam już sprawdzoną, ale zbliżające się święto to dla mnie wspaniała okazja do przygotowania przeróżnych wersji smakowych. Dlatego postanowiłam przetestować jedną z koncepcji już teraz. Początkowo planowałam przygotować je w tym roku na zakwasie, ale Śliwka mnie wyprzedziła i ten temat już sobie zaklepała wcześniej. Nic się nie stało, szybko wpadłam na kolejny pomysł, który mógł się okazać równie rewelacyjny w wykonaniu - pączki na zaczynie drożdżowym poolish, na bazie którego piekę ulubione bagietki.
Do tego wszystkiego postanowiłam jeszcze dodać do ciasta kakao, nadziewać ich wnętrze kremem pistacjowym i polać czekoladą.
Dla mnie wyszły pyszne, leciutkie i puszyste. Zebrały też niezłe recenzje od bliskich, z którymi się nimi podzieliłam, bo przecież nie zjadłabym 18 sztuk sama. Dlatego śmiało mogę przepis polecać dalej.
Chciałam jednak zaznaczyć, że różnią się znacznie od klasycznych ciężkich oponek. Nie są przesłodzone, wręcz przeciwnie, można powiedzieć, że to pączki stworzone dla koneserów czekolady i pistacjowym smaków!
A przed czwartkiem, na blogu pojawią się jeszcze inne propozycje, więc jestem przekonana, że każdy znajdzie odpowiedni przepis dla siebie.
Czekoladowe pączki z kremem pistacjowym/18 sztuk
- olej rzepakowy do smażenia
Zaczyn poolish:
- 125 g mąki pszennej typ 500
- 125 g letniej wody
- 1/4 łyżeczki suszonych drożdży instant
- 550 g mąki pszennej typ 500
- zaczyn poolish
- 1/4 łyżeczki suszonych drożdży instant
- 220 ml mleka
- 50 g masła
- 3 jajka
- 70 g cukru pudru
- 20 g gorzkiego kakao
- 2 łyżki limoncello (lub np. wódki cytrynówki)
- 150 g niesolonych pistacji
- 200-220 g mleka skondensowanego słodzonego
- 150 g gorzkiej czekolady
- 40 g masła
- posiekane pistacje do posypania
- Wieczorem wsypujemy do miseczki 125 g mąki i 1/4 łyżeczki drożdży. Wlewamy 125 g letniej wody, mieszamy trzepaczką do połączenia i przykrywamy. Stawiamy w ciepłym miejscu na noc (lub ok. 10 godzin).
- Następnego dnia przygotowujemy ciasto właściwe. W rondlu podgrzewamy mleko z masłem (do jego roztopienia), następnie płyn studzimy, aby był letni.
- Mąkę wsypujemy do misy, dodajemy zaczyn, drożdże, cukier puder, kakao i limoncello. Mieszamy składniki. Powoli wyrabiając ciasto mikserem wlewamy stopniowo letnie mleko, na zmianę wbijając jajka. Ciasto wyrabiamy przez minimum 5 minut, aż będzie gładkie i lśniące, ale przy tym luźne.
- Przykrywamy je ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu na 2 godziny.
- W tym czasie wrzucamy pistacje do wysokiego naczynia lub pojemnika malaksera. Dodajemy mleko skondensowane i miksujemy na gładką pastę. Odstawiamy.
- Wyrośnięte ciasto przekładamy na oprószony mąką blat. Uderzamy je mocna pięścią, aby odgazować. Dzielimy na 2 kule. Pierwszą z nich przykrywamy, a drugą wałkujemy na placek o grubości 1 cm.
- Wykrawaczką lub szklanką o średnicy 6-8 cm wycinamy z ciasta kółka. Przekładamy je na blaszkę/tacę wyłożoną pergaminem. Czynność powtarzamy, aż do wykorzystania całego ciasta (u mnie wyszło 18 przyszłych pączków). Całość przykrywamy czystą ściereczką i stawiamy w ciepłym miejscu na godzinę.
- Rozgrzewamy olej w głębokim garnku. Po kilku minutach wrzucamy kawałek chleba lub pierwszy pączek i czekamy, aż zacznie się pienić, wtedy można zacząć smażyć. Pączki smażymy z dwóch stron, po 2 minuty z każdej, następnie odsączamy z tłuszczu na kuchennej kratce lub przy pomocy ręcznika papierowego.
- Krem pistacjowy przekładamy do szprycy. Ostudzone pączki odwracamy i od dołu nadziewamy kremem.
- Do miseczki wrzucamy połamaną czekoladę i kawałki masła. Umieszczamy nad rondlem z gotującą się wodą i od czasu do czasu mieszamy. Rozpuszczoną czekoladą polewamy pączki i posypujemy je posiekanymi pistacjami.
Czekolada? Pistacje? Niebo! :)
OdpowiedzUsuńNadzienie pistacjowe wyjadłabym, zanim by trafiło do pączków ;) podoba mi się ten kulinarny eksperyment!
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie a smakuje pewnie nieziemsko. Chyba więcej nie będę tu zaglądać ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować takich czekoladowych! :)
OdpowiedzUsuńich wnętrze prezentuje się bardzo oryginalnie, chętnie spróbowałabym jednego :)
OdpowiedzUsuńTo jest dopiero pączkowa rozpusta! Pysznie wyglądają no i to nadzienie< 3
OdpowiedzUsuńBrzmi skomplikowanie, ale spróbuję zrobić. Zapowiada się nieziemsko.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za sformułowanie.. ALE to prawdziwy pączkowy orgazm.
OdpowiedzUsuń<3
Kocham pistacje (czemu one takie drogie?!) i kocham czekoladę więc połączenie idealne :) Mam nadzieję, że kiedyś je zrobię... kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńGenialne! Uwielbiam pączki i pistacje - po prostu muszę zrobić! :)
OdpowiedzUsuń