środa, 17 października 2012

SAM Kameralny Kompleks Gastronomiczny

Zawsze z zazdrością czytam o nowych miejscach pojawiających się poza Trójmiastem. Internet huczy od recenzji, a ja zaczynam marzyć o jak najszybszym odwiedzeniu stolicy. Tak też było z SAM'em.
Pewnie ci z was, którzy już dawno poznali to miejsce powiedzą, że się mocno spóźniłam. W końcu to już żadna nowość, z tego co wiem ma co najmniej pół roku. Zawsze jednak staram się powstrzymać od wizyty w nowo otwartych restauracjach, bo prawdziwą sztuką jest dla mnie utrzymanie dobrego poziomu, a nie płynięcie na pierwszej fali entuzjazmu. 

Lokal jest pięknie urządzony w środku, co powala na samym wstępie. A może to ja mam po prostu straszną słabość do prostych drewniano-metalowych wnętrz i menu wypisanego kredą na tablicy. Siadamy przy ostatnim wolnym stoliku. Uśmiecham się od ucha do ucha, bo nic mnie nie potrafi bardziej wyprowadzić z równowagi niż nagła zmiana planów, gdy jestem głodna (nie radzę wtedy ze mną rozmawiać). 

No i tu zaczyna się prawdziwy kulinarny dramat. 
Ale niezwykle przyjemny dramat.
Czytanie menu.

Jak mam wybrać spośród tylu wspaniałych rzeczy? Moje oczy jeżdżą z góry na dół... słyszałam o wyjątkowych bajglach, ale z drugiej strony to pierwsza knajpa, w której na śniadanie widzę shakshouke. 
Stawiam w końcu na bajgla z mozzarellą i pesto, ale zaczynam wydziwiać. Może być z pomidorem? Nie ma problemu (może się zdziwicie, ale znam miejsca, w których pomieszanie widniejących w karcie jajek sadzonych w celu stworzenia jajecznicy jest niewykonalne). Żeby w pełni skorzystać wybieram też smoothie z owoców. Mój chłopak stawia na jajka sadzone na wiejskim chlebie, szynce i serze.


























W międzyczasie się rozglądam. Niezobowiązujące, designersko dopięte na ostatni guzik miejsce (tak, trochę ciśnie się na usta- hipsterskie), w którym pieką własne pieczywo...chyba to już znam. Tak, z idei bardzo przypomina Charlotte. Ale różni się tym, że obsługa nie jest gburowata i rozkojarzona, nie dostaniesz tu deseru przed drugim daniem, ani francuskich tostów przypominających rozmoczoną jajecznicę. 

Pochłonięci rozmową o prawdopodobnej (nie chcieliśmy chwalić przed jedzeniem) wyższości jednego miejsca nad drugim bardzo szybko dostajemy to co zamówiliśmy. Bajgiel jest nieziemski. Genialne pieczywo uzupełnione moimi ulubionymi dodatkami. Jestem w siódmym niebie. Z naprzeciwka też słyszę radosne mruczenie. Pycha!  



























Po jedzeniu zaglądamy piętro niżej, do samu;) Świeżo wypieczony chleb, ekologiczne warzywa, mąka do wypieku chleba i mój absolutny faworyt- domowe zupy. W plastikowych woreczkach w lodówce, wyglądające jakby zapakowała je na drogę moja babcia. Żałuję, że nie wezmę nic ze sobą, ale wychodzę pocieszona, że jak wszystko dobrze pójdzie, w piatek dostanę SAMowe zielone pomidory, ha!

SAM Kameralny Kompleks Gastronomiczny
ul. Lipowa 7
Warszawa

Śliwka

7 komentarzy:

  1. Hmmm oj tak tak aż na sama myśl mruczę:) Smakowity!
    Zupełnie jak Wasz blog! Już dołączam go do obserwowanych! Zapraszam też do siebie;)

    http://nothingbutahousewife.blogspot.com/

    Pozdrawiam smacznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. :D uwielbiam wasze recenzje! jak ja dawno nie byłam w żadnej restauracji!

    OdpowiedzUsuń
  3. oj Śliwko, jak czytałam Twego posta, aż sobie wyobraziłam tamto miejsce. wydaje się takie domowe, takie przytulne.
    chętnie bym się tam wybrała :]

    OdpowiedzUsuń
  4. jutro zmierzam ku Warszawie, kto wie może tam zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne miejsce, też tam byłam i przypadło mi do gustu, szczególnie sklepik. Zachwycił mnie smak drożdżówek z czekoladą, chleb też dobry.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna relacja :)
    Jeśli chodzi o Charlotte to niedawno czytałam w WO wywiad z właścicielką - bardzo pozytywne wrażenie.
    A tu proszę, średnie opinie. Szkoda, że nie mam jak tego sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. to już wiem co odwiedzić, gdy będę kiedyś w Warszawie :)

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...