sobota, 24 września 2011

Słodka sobota #20: Mrożony deser z marakują


Jak wspomniałam wcześniej, spędzam ostatnie chwile wakacji w Szwecji. Moi znajomi podzielili się ze mną przepisem, który naprawdę warto zapisać! Na początku myślałam, że ma to być zwykły sernik, ale ma to raczej konsystencję lodów (mimo, że lato już za nami!). Muszę przyznać, że pierwszy raz miałam do czynienia ze świeżą marakują i sama się dziwie dlaczego ten produkt jest tak mało dostępny w Polsce. W konsystencji przypominająca granat (ale troszkę bardziej lejąca) i bardzo kwaśna w smaku, pycha! Myślę, że można ją zastąpić innymi kwaśnymi owocami, które przełamią słodki smak deseru, np. rozgotowanymi malinami, jagodami itd. Gorąco polecam, bo dawno nie jadłam czegoś tak pysznego!

Mrożony deser z marakują (6 porcji)
- 3 jajka
- 0,3l śmietanki kremówki
- 200g cukru
- 300g serka Philadelphia
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 200g ciasteczek digestive
- 6 marakui 

Oddziel białka od żółtek i wlej do dwóch oddzielnych miseczek. Zmiksuj żółtka z cukrem i serkiem Philadelphia. W oddzielnej miseczce ubij śmietankę z cukrem waniliowym. Połącz masę z żółtkami ze śmietanką. W oddzielnej miseczce ubij białka, tak aby odwrócone "do góry nogami" nie wylewały się z miseczki. Białka dodaj do masy z żółtkami i śmietanką, pomieszaj wszystko delikatnie łyżeką (nie miksuj). 
Przygotuj 6 miseczek. Do każdej z nich wsyp około 2 centymetry pokruszonych ciasteczek digestive. Wylej na ciasteczka masę do wysokości miseczki. Wsadź do zamrażalnika na 2 godziny. 
Marakuję przekrój na pół i wydłub łyżeczką ziarenka razem z sokiem, odłóż na później. Po wyjęciu z zamrażalnika polej świeżą marakują. 


Śliwka 

16 komentarzy:

  1. a ja właśnie w jakimś markecie ostatnio dorwałam marakuje i też się zdziwiłam, że wcześniej tego nie jadłam:))) faktycznie fajny dodatek do aromatyzowania tropikalnie kremów i deserów:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nigdy nie jadłam świeżej marakuji. Prawdę mówiąc nie wiem nawet czy widziałam ją kiedyś w sklepie... Chyba się muszę lepiej rozglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy przepis. ;) I zazdroszczę pobytu w Szwecji, Skandynawia jest przepiękna. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie jadłam marakui, ten deser wygląda cudnie :D Chciałabym kiedyś pojechać do Szwecji, kojarzy mi się tak jakoś... miło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chcę ten deser! Ja poproszę!
    Uwielbiam marakuję i objadam się nią za granicą.
    U nas bywa rzadko,ale jak już jest to u mnie do oporu.
    Ten deser to ja sobie zrobię.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie się załapię na taki deser:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcę, chcę! Kawiarnie przy Waszych pomysłach wymiękają. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szwecja, moje wielkie marzenie :)
    Dobry pomysł na deser z marakują w roli głównej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię marakuję i podoba mi się również ten deser, choć nigdy o takim nie słyszałam i nie jadłam:) Musiał być pyszny:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Choć jest dość zimno na mrożony deser.. to na ten mam ochotę. I ta prawdziwa marakuja, i śmietankowa słodkość.. <3
    Pyszna sobota, życzę równie udanej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Deser wygląda bajecznie! Pewnie tak właśnie smakował:)!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Marakuja jest bardzo smaczna, ale specyficzna ;)
    Bardzo podoba mi się ten przepis, na pewno go wypróbuję - dziękuje za niego ;)

    A na slodkości z marakują zapraszam też do mnie :) U mnie przepis na fantastyczne muffinki :)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś wspaniałego! Aż mi ślinka cieknie. Nigdy nie jadłam marakui i muszę to nadrobić. Koniecznie. Zdjęcie rozciętej marakui jest przepiękne:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. zazdroszczę Ci tej Szwecji jeszcze bardziej niż sobotnich słodkości..;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mhmh.. chyba się rozmarzyłam patrząc na Wasze fotografie ;-)))


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. ta marakuje wygląda nieziemsko.. przyznaję, że nigdy nie jadłam,a le bardzo chciałabym mieć ten zaszczyt i jej spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...