Ciasto francuskie potrafi być zbawienne w wielu kryzysowych sytuacjach. Gdy nagle pojawią się goście, można wyczarować ciekawe wypieki dosłownie z kilku składników. Taką rolę kiedyś spełniły paszteciki, które robiłam już tyle razy, że aż mi się przejadły.
Jakiś czas temu robiłam cynamonowe ślimaczki, które szczerze mogą aspirować do miana najlepszych drożdżówek jakie kiedykolwiek jadłam, choć wymagają poświęcenia dużo większej ilości czasu. Dzisiaj wykorzystuję maliny, których ostatnio jest pod dostatkiem, ale równie dobrze można użyć inne owoce, które akurat macie pod ręką.
Ślimaczki z malinami (6 sztuk)
- 2 opakowania ciasta francuskiego w rulonie
- 500g malin
- cukier (według uznania)
- 2 łyżki mąki
- 1 jajko
- cukier puder (do posypania)
Zagotuj maliny i ewentualnie dodaj cukier. Po 5 minutach, gdy będą już rozgotowane, odstaw do ostygnięcia.
Nagrzej piekarnik do 180 stopni.
Do malin dodaj mąkę, żeby zgęstniały. Jeśli wciąż uważasz, że są zbyt lejące, dodaj jej trochę więcej.
Gdy maliny wystygną, rozwiń ciasto francuskie. Z jednego rulonu zrobisz 3 ślimaczki. Zaczynając od dołu, zostaw około 1cm ciasta i nałóż łyżeczką maliny równolegle na całej długości, zostawiając na obu końcach po 1cm ciasta. Zwiń dwa razy w kierunku góry, zamknij końce i odetnij. Zwiń rulon w ślimaczka. To samo zrób z resztą ciasta.
Ślimaczki ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. W miseczce roztrzep jajko i posmaruj każdego ślimaczka.
Piecz przez 30 minut*. Przed podaniem posyp cukrem pudrem.
*Nie przejmuj się, jeżeli część malin wyciekła z ciasta podczas pieczenia
Śliwka
Pyszne ślimaczkowo-malinowe śniadanie.Uwielbiam tak rozpoczynać weekend.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O tak, gotowe ciasto francuskie niejednokrotnie ratowalo mi zycie ;) Slimaczki bardzo zachecajace, nie pogniewalabym sie, gdyby jeden taki do mnie przypelzl ;)
OdpowiedzUsuńuroczy przysmak:) pozwolisz, że poczęstuję się kawałeczkiem?;)))
OdpowiedzUsuńLetnio, malinowo, słodko - idealnie :)
OdpowiedzUsuńjeju, jeju!
OdpowiedzUsuńjęzyk mi się przykleił do ekranu!
http://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
Kurczę,po zdjęciu myślałam,że to drożdzowe;) a takich jeszcze nie jadłam,na pewno pyszne.
OdpowiedzUsuńLubię robić przeróżne ciasteczka francuskie:) Wasze ślimaczki są urocze.
OdpowiedzUsuńAle słodziaki!
OdpowiedzUsuńA ślimaczki kojarza mi się ze slow-foodem - powoluuuutku, bez pośpieeechu :)
Jest zbawienne, to fakt!
OdpowiedzUsuńZawsze mam je w zamrażarce i jak ktoś niezapowiedziany wpada to hops do piekarnika z czekoladą czy dżemem i jest coś pysznego. ;D
a z malinami jeszcze nie jadłam!
Na takiego ślimaczka to się z chęcią skuszę
OdpowiedzUsuńDeklarowałam, że w życiu nie tknęłabym ślimaka. Teraz widzę, że to stwierdzenie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością :)
OdpowiedzUsuńślimaczki zainteresowały mnie od pierwszego wejrzenia :) zapowiadają się cudnie
OdpowiedzUsuńpyszności :) lubię pracować z ciastem francuskim
OdpowiedzUsuńprzeurocze :)
OdpowiedzUsuńPychota :) kiedyś uwielbiałam angielskie pączki z malinowym nadzieniem, rany, to było niebiańskie :) ślimaczki piękne, rumiane i na pewno bosko pachną :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ślimaczki.. do tego jeszcze kobek gorącego kakao na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie takie ślimaczki ;-D
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Te ślimaczki wyglądają cudnie! Naprawdę, chyba każdy skusiłby się na taką bułeczkę. :)
OdpowiedzUsuń