Bardzo przepraszam wszystkie osoby na diecie oraz przestrzegające postu, ale nic na to nie poradzę, że jestem uzależniona od pieczenia:) Uwielbiam wszelkiego rodzaju tarty, więc gdy tylko przyszedł mi do głowy pomysł na tartę o smaku czekoladek Rafaello nie mogłam się powstrzymać przed jej wykonaniem. Głównym składnikiem spodu ciasta nie jest mąka, lecz białka, wiórki kokosowe oraz cukier puder, dlatego to idealny przepis dla osób nie spożywających glutenu.
Tarta Rafaello
Spód:
100 g wiórków kokosowych
białko z 1 jajka
55 g cukru pudru
Ganache:
250 ml śmietanki kremówki
200 g białej czekolady*
garść wiórków kokosowych
1.Spód:
Ubite białko połącz z cukrem pudrem oraz wiórkami. Foremkę wysmarowaną masłem o średnicy 20 cm wyłóż masą, tak aby brzegi spodu były wyższe. Piecz 40 minut w piekarniku rozgrzanym na 150 stopni.
2. Ganache:
W kąpieli wodnej rozpuść czekoladę, dodaj połowę śmietanki - wymieszaj, następnie dodaj drugą część oraz wiórki i znów wymieszaj. Czekoladową masę wyłóż na podpieczony spód i włóż do lodówki na 3-4 godziny. Po tym czasie sprawdź patyczkiem czy masa odpowiednio stężała. Gotową tartę można kroić na kawałki.
*Polecam także wersję z gorzką czekoladą i mascarpone
Tosia
nie lubie rafaello, a dziwne bo za innymi rzeczami z kokosow przepadam, ale jak widze te tarte to dostaje slinotoku, jakkolwiek to brzmi:)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się cudownie! Chętnie bym się poczęstowała...
OdpowiedzUsuńwygląda fantastycznie. i do tego taka prosta w wykonaniu;)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl - ten kokosowy spod ujal mnie za serce! A o tym uzaleznieniu od pieczenia tez cos wiem ;)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńuzależniająca,
OdpowiedzUsuńktórej nie można się oprzec w żaden sposób!
och, wspaniała.
Przepis jak znalazł dla mojej bezglutenowej koleżanki ;) I dla mnie też! Tosiu, uzależniona odpieczenia? ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniała! Na święta idealna :)
OdpowiedzUsuńProsty przepis ale za to jaki pyszny!:) super!
OdpowiedzUsuńAleż cudowna! Błagam o kawałek:)
OdpowiedzUsuńciasto wygląda pięknie. Nie wiem, czy nie dodałbym do tego ganasze przynajmniej trochę skórki od cytryny. Od takiej ilości białej czekolady może być trochę nudno. Ale to kwestia gustu Pozdro.
OdpowiedzUsuńKokosowe, to pysznie smakuje. Uwielbiam Rafaello, więc chętnie zjadłabym kawałek tej tarty. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńaż się zrobiłam głodna! takie smaki u mnie zdecydowanie wygrywają :)
OdpowiedzUsuńPrzez te kulinarne blogi robie sie tylko głodna !
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasto, pieknie wyglada, a zapewne jeszcze lepiej smakuje.
Zapraszam do mnie:
nicolemlotkwoska.blogspot.com
MHmh.. ale zaszalałaś Kochana.. takiej tarty jeszcze nie jadłam.. wiórki.. pycha!
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Absolutnie mnie urzekła. Świetny pomysł i piękne wykonanie, Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJutro zabieram się za szykowanie. Mam nadzieję, że uda mi się zaimponować najbardziej doświadczonemu krytykowi- babci :)
OdpowiedzUsuń@Anonimowy (tutaj brakuję imienia) - Trzymam kciuki by babcia pochwaliła :) Tartę robiłam już na kilka sposobów i muszę przyznać, że wersja z gorzką czekoladą chyba smakowała mi najbardziej. Do masy zamiast kremówki można także dodać mascarpone. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście aż 40 minut spód powinien siedzieć w piekarniku? Mój wylazł z niego zupełnie brązowy, nie wyciągałam wcześniej, bo właściwie wyglądał na wilgotny - ale kolor, zamiast jak wnętrze kokosa, był jak jego skorupa :D
OdpowiedzUsuńA czekolada z kremówką nie zgęstniały. Nawet następnego dnia jedyną opcją było jedzenie w miseczkach, łyżeczką, bo się lało. Chyba trafiłam na zbyt rzadką kremówkę?
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję.
OdpowiedzUsuńTak, spód na pewno tyle czasu powinien być pieczony w 150 stopniach. Robiłam go wiele razy (np. jeszcze w wersji z mango http://wbrzuchu.blogspot.com/2012/04/sodka-sobota-49-kokosowa-tarta-z-mango.html ) i nigdy mi nie wyszedł zupełnie brązowy, jedynie boki były zarumienione. Spód przypomina trochę masę bezową, a bezy czasem nabierają koloru, jeśli piekarnik wymaga odświeżenia, może dlatego, albo był włączony przypadkiem termoobieg?
Pozdrawiam.
Hmm czy możecie doradzić jak zastąpić kremówkę? wspominał ktoś macaropne. U mnie niestety czekolada z kremówka też się nie ścięła :(
OdpowiedzUsuń