Krewetki po prostu uwielbiam. Nic dodać nic ująć. Najchętniej przygotowuję je dodając "tajskie smaczki", co zrobiłam i tym razem. Jeżeli chodzi o tamaryndowiec to jestem jego wielką fanką od dawna. Nie dość, że jest kwaśny ( a uwierzcie mi, w moim przypadku im kwaśniejsze tym lepsze) to jeszcze kojarzy mi się z meksykańskimi słodyczami, które zawsze podbieram mojej cioci i wujkowi. Meksykanie tworzą słodycze, które ze słodyczami mają niewiele wspólnego- są na bazie tamaryndowca i chilli. Ja potrafię zjeść wielkie ilości takich rarytasów, ale co ciekawe, robiłam eksperyment wśród znajomych i nie smakowały absolutnie nikomu! Dziwna sprawa, ale myślę, że tymi krewetkami nikt by nie pogardził;)
Krewetki z tamaryndowcem (2 porcje)
- 400 g krewetek gotowanych
- 1 świeża trawa cytrynowa *
- 2cm świeżego imbiru
- 2 ząbki czosnku
- 1 limonka + skórka
- 4 łyżki tamaryndowca*
- 5 łyżek syropu klonowego
- 5 kropli tabasco
- 4 łyżki gorącej wody
- sól
- łyżka oliwy z oliwek
Tamaryndowiec rozpuść z 4 łyżkami gorącej wody. Przetrzyj przez sito, aby pozbyć się pestek. Zetrzyj skórkę z limonki i wyciśnij sok. Poszatkuj czosnek, imbir i trawę cytrynową (wewnętrzną część). Na woku (lub na zwykłej patelni) rozgrzej oliwę i zacznij smażyć imbir i trawę cytrynową. Smaż około 5 minut, żeby dało się wyczuć aromat. Dodaj tamaryndowiec, syrop klonowy, tabasco, sok i startą skórkę z limonki. Smaż przez parę minut, aby zredukować objętość. Posól krewetki i na woku połącz z resztą składników. Dodaj czosnek. Duś krewetki pod przykryciem przez ok. 15 minut od czasu do czas mieszając. Można podawać również jako dodatek do sałatki
* do kupienia w specjalistycznych sklepach. Moje pochodzą ze sklepu "Kuchnie świata"
Śliwka
Z tamarydowcem, cóż nie wyobrażam sobie smaku, ale krewetki uwielbiam. I mogę zjeść na prawdę dużo!:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa na pewno bym nie pogardzila, lubie takie kulinarne eksperymenty :)
OdpowiedzUsuńJa też krewetki uwielbiam. Z tamaryndowcem tym bardziej.Ależ uczta na Twoim talerzu!
OdpowiedzUsuńKrewetkami w każdej postaci nie pogardzę. Jestem ciekawa, jak smakują z tamaryndowcem.
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego połączenia, tym bardziej, że za krewetkami przepadam :)
OdpowiedzUsuń