piątek, 29 października 2010

Bar i Restauracja Barocco w Sopocie

Uroczyście rozpoczynam cykl loży szyderców, czyli recenzji restauracji i produktów. Pisząc loży szyderców odrobinę koloryzuję by dodać dramaturgii, bo mimo złośliwości na jakie nas stać, znajdzie się tu wiele recenzji knajp i artykułów godnych polecenia.

Bar i Restauracja Barocco w Sopocie
  Postanowiłam z moich ukochanym zrobić sobie małe wagary w środku tygodnia i wybrać się do knajpy w Sopocie przed południem. Niestety okazało się, że oprócz miejsc typu Cafe Ferber, restauracje z dobrym jedzeniem otwierane są od 13. Chieliśmy udać się do knajpy Trattoria Antica na Monciaku, jednak o godzinie 13.15 nadal było zamknięte, jeden z pracowników palił sobie spokojnie fajkę przed wejściem, a ja już byłam bardzo głodna i nie miałam ochoty czekać ani minuty dłużej. Rozglądaliśmy się wokoło gdzie by tu pójść i tak trafiliśmy do miejsca otwartego kilka miesięcy temu o nazwie Barocco.
  Ciężko mi powiedzieć co wpłynęło na nasz wybór, bo knajpa z zewnątrz nie wygląda zachęcająco, jest obklejona ohydnymi plakatami reklamującymi imprezy karaoke, nie znajduje się nawet wywieszona karta menu. Zobaczyłam jednak napis Steak House i chyba dlatego dałam im szansę.
     Menu okazało się dosyć obszerne co może świadczyć o tym, że miejsce nie cieszy się zbyt wielką popularnością i próbują dogodzić każdemu klientowi. Jest to pewnie też powód dlaczego wieczorami knajpa zamienia się w klub z konkursem karaoke. Zamówiliśmy..
 Po kilku minutach podano nam "poczekaneczki" ,czyli 2 bułeczki i kawałek pasztetu z odrobiną sosu barbecue. To miło z ich strony, że dbają o zadowolenie klienta aby przed głównym daniem nie umarł z głodu.
A teraz czas na dania, zamówiłam : makaron papardelle z filetami kurczaka w panierce z parmezanu w kremowym sosie z leśnych grzybów.


  Potrawa była smaczna, nie miałam do niej zastrzeżeń, oprócz tego, że ten kremowy sos był odrobinę mdły i gdy zjadłam mięso zaczęłam odczuwać monotonię.

Towarzysz mój zamówił : Mix-grill (300 gram mięs –rostbef, polędwica wieprzowa, filet kurczaka), opiekane ziemniaki i sałatka.

Był to lepszy wybór, a cena bardziej adekwatna w stosunku do jakości. Jedząc lubię gdy na talerzu wiele się dzieje i to danie spełniało to wymaganie. Rostbef był trochę suchy, ale polędwiczka wieprzowa w bekonie była wyśmienita. Podobał mi się także pomysł podania sałatki w szklance i nie omieszkam się kiedyś zgapić tego pomysłu!
   Wstydziłam się robić zdjęcia daniom, bo czułam się jak Azjatka na wakacjach w Europie, przełamałam jednak ostatecznie wstyd. Najbardziej byłam zdziwiona gdy kelnerka zawołała szefa kuchni (nie wiem czy przypadkiem nie dlatego, że widziała jak robię zdjęcia), który wyszedł do nas mówiąc, że to uroczy widok patrzeć jak wzajemnie siebie karmimy próbując dań i życzył nam smacznego.
 Możliwe, że to zaważyło na ocenie i przez to nie będę w pełni obiektywna, ale miejsce jest ok i je polecam.


Tosia

5 komentarzy:

  1. Ja tam nigdy sie nie wstydze robic zdjec w restauracjach - moj Mezczyzna fuka i sarka na mnie, gdy to robie, bo wedlug niego to obciach. Ja mu na to, ze obciach to jest zakladanie skarpetek do sandalow, i dalej robie swoje :)
    Te grillowane miesa faktycznie niezle wygladaja. Jako miesozerca bylabym zachwycona, gdyby cos takiego wyladowalo na moim talerzu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł z tymi recenzjami. Ja wczoraj jadłam królika w sosie tymiankowym w sopockim "Bulaju". Menu bardzo krótkie ale niemal każda z potraw - wyśmienita (poza deserem), więc proponuję spacerek alejką w stronę Gdyni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliwka: Mój spacer w stronę Gdyni często kończy się w Bulaju, więc doskonale wiem o czym mówisz;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam Tawernę Toscana w Sopocie. Pyszne, włoskie specjały w tym wyśmienite desery. Czas oczekiwania godny naszego podniebienia. Zawsze wybieramy sie tam z mężem będac na urlopie i polecamy to miejsce, bo jest ciche, na uboczu, miły wystrój w stylu "nieba"?

    OdpowiedzUsuń
  5. Bar Przystań niczego sobie. Jak ktoś chce zjeść przepyszną rybkę z pieca i z morza - powinien tam skierować swoje kroki. Esenscja smaku i aromatu w przystępnych cenach. Następnie Tawerna Orłowska - bardziej wyszukanie, wykwintniejsza oprawa dla wymagających, ceny w sam raz dla nadmorskich smakoszy. Atmosfera i wystrój elegancki, bez zadęcia, tarasy widokowe w obu tych miejscach zapierają dech w piersiach. Rybka z widokiem na morze to jest to.

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...