Jakiś czas temu kompleksowo zajęłyśmy się śniadaniami w Gdyni. Pokazałyśmy wam nasze ulubione knajpki, do których zawsze z radością wracamy w weekendowe, powolne poranki. Od jakiegoś czasu pracowałyśmy nad kolejną odsłoną przewodnika, tym razem w Gdańsku.
Mimo, że mieszkamy w Trójmieście od zawsze, rzadko pojawiałyśmy się w Gdańsku o poranku. Jednak specjalnie z myślą o przewodniku zaczęłyśmy obierać inny kierunek. I trzeba szczerze powiedzieć, że znalazłyśmy kilka miejsc, które naprawdę nas zachwyciły. Wybrałyśmy sprawdzoną piątkę, mamy nadzieję, że ucieszą i was.
ul. Bitwy Oliwskiej 34, Gdańsk
od niedawna również druga lokalizacja ul. Słowackiego 21, Gdańsk-Wrzeszcz (Garnizon)
ceny śniadań: 8-16 zł
Pobite Gary to jeden z naszych faworytów od dawna. Byłyśmy tam kilka dobrych razy i nigdy nie zdarzyły im się wpadki. Niewątpliwie największą zaletą miejsca jest bogata karta. Można tu zjeść naprawdę wszystko, na co rano można mieć ochotę.
W karcie znajdziemy klasyki, od jajecznicy, białych kiełbasek, po jajka w koszulkach w kilku odsłonach. Są też słodkie naleśniki, wytrawne kanapki, czy pyszne, chrupiące bajgle. Do tego wyjątkowo rozbudowana karta napojów, od lemoniad w różnych smakach, po napary, herbaty i kawy. Porcje są bardzo duże, napoje podawane w wielkich szklankach (dotyczy nawet soku wyciskanego, który w innych miejscach zwykle podawany jest w najmniejszej szklance z możliwych).
Minusem jest to, że śniadania podawane są tylko do 11:30, co dla weekendowego imprezowicza może stanowić nie lada wyzwanie.
Choć czasem ze względu na obłożenie trudno znaleźć miejsce, obsługa robi co może, jest niezwykle miła i pomocna. Można wiele rzeczy zamienić, zmienić składniki, poprosić o połowę porcji, nikt nam w tym zakresie nigdy nie robił problemów.
Od niedawna Pobite Gary mieszczą się również we Wrzeszczu, na terenie Garnizonu. Tam jeszcze nie byliśmy, ale jest to na pewno zdecydowanie lepsza lokalizacja. Do pierwotnego lokalu jedzie się tylko z myślą o śniadaniu, bo mieści się w odległym od jakichkolwiek atrakcji miejscu.
Miejsce jest przyjazne dla dzieci, mają dla nich specjalny kącik z zabawkami i krzesełka, a toaleta wyposażona jest w przewijak.
ul. Świętego Ducha 119/121
ceny śniadań: bajgle i gofry po 16-17 zł
Choć znajdziecie tu kilka klasycznych pozycji śniadaniowej (jajecznicę, frankfurterki, tofucznicę, granolę), naszym zdaniem warto wybrać schopenhauerowskie specjalności, tj. bajgle lub gofry. Wprowadzili tu super rozwiązanie, w którym możesz wybrać z dostępnych smaków, a następnie wskazać, czy chcesz to w gofrze czy bajglu. Nasze faworyty to guacamole z grillowanym serem halloumi i rzadko spotykane połączenie batata i tzatzików.
Zarówno same bajgle jak i gofry są dopracowane do perfekcji. Na pewno każdy z was spotkał na swojej drodze gumowe i twarde buły zamiast chrupiących bajgli i zupełnie niesłodkie gofry podawane do wytrawnych dodatków (a wychodzimy z założenia, że słodkie po prostu być muszą niezależnie od dodatków). Tutaj tego nie doświadczycie, bajgiel jest idealnie chrupki i dobrze dosmakowany, a słodkie gofry idealnie łączą się z dodatkami. A porcje? Są gigantyczne, także koniecznie udajcie się tu bardzo głodni.
Spotkałyśmy się z opiniami, że kilkanaście złotych za bajgla to zdecydowanie za dużo. Według nas to zupełnie nie powinno odnosić się do bajgli w Schopenhauerze. Bo to właściwie nie jest klasyczny, minimalistyczny, śniadaniowy bajgiel, a bardziej coś na kształt burgera. Dlatego ta cena w ogóle nie odstrasza.
ul. Szafarnia 11
ceny śniadań: 12-80 zł
Do tej pory Delmonico Cut Steakhouse w Sopocie wyróżniało się najlepszymi stekami w Trójmieście. Wołowina Wagyu serwowana w restauracji pochodzi z ekologicznej hodowli bydła na Kaszubach. Sceptycy mogą pomyśleć, że to chwyt marketingowy i jedynie piękne słowa, ale miałyśmy okazję to sprawdzić osobiście, więc możecie nam uwierzyć na słowo.
Niedawno Delmonico otworzyło drugi lokal w Gdańsku w przyjemnej lokalizacji. Latem polecamy usiąść w ogródku i podziwiać gdańską marinę. Nowe menu zaskoczyło nas pozytywnie poszerzoną ofertą śniadaniową. Miłośnicy Wagyu będą zachwyceni bagietką z rostbefem (16 zł), tradycjonaliści pewnie skuszą się na jajecznicę z wołowiną lub boczkiem. Dzień w Delmonico można zacząć też na słodko np. od owsianki, idealnie usmażonych naleśników, croissantów lub delikatnego omletu z ulubionymi dodatkami.
Warto wybrać się tam większą ekipą, bowiem nie będzie problemu z zamówieniem, wystarczy wybrać do podziału zestaw dla kilku osób (80 zł). Każdy znajdzie w nim coś dla siebie: jajecznicę, wołowinę, wędzonego łososia, pasztet, żurawinę, twaróg, frankfurterki, croissanty, świeże owoce, musli, jogurt i pieczywo. Wszystko to w towarzystwie świetnej kawy.
Podobno często możecie też liczyć na jakieś niespodzianki spoza karty, także koniecznie zapytajcie o nie obsługę!
Al. Grunwaldzka 85
ceny śniadań: kanapki za około 6-10 zł
Kromka to trochę inna śniadaniownia, właściwie chyba bardziej nakierowana na wynosy, niż długie siedzenie przy kawie. Stolików jest dosłownie kilka, a lokal jest wyjątkowo malutki, ale za to cieszy oko. Jednak i na takim metrażu udało się stworzyć coś bardzo interesującego.
Knajpka zlokalizowana jest w centrum wyjątkowo gwarnej dzielnicy Gdańska, tj. we Wrzeszczu. W dni powszednie przewija się tu naprawdę mnóstwo osób, a gdyby była to nasza codzienna trasa, z pewnością nigdy nie odmówiłybyśmy wzięcia kanapki na wynos. Niewątpliwym plusem jest to, że Kromka otwiera się już od 7 rano, więc wskoczyć tu można jeszcze przed pracą.
Pieczywo wypiekane jest na zamówienie przez pana Ryszarda Majchrowskiego w ceramicznym piecu. Najwięcej znajdziecie tu bajgli, ale są też kanapki z innych rodzajów chleba. Dodatki są nieoczywiste, a z kanapek o fikuśnych nazwach (np. Stumilowy Las, Krakowiak, Koneser) wystają urocze jadalne kwiaty. Mają też szeroki wybór słodkości (np. batony daktylowe, ciasteczka owsiane, bezglutenowe ciasta jaglano-kokosowe, beziki), śniadaniowe granole, sałatki, dobrą kawę i rzadko spotykany, ale wyjątkowo pyszny kompot. Minusem jest to, że kanapki serwowane są na zimno, chętnie byśmy się skusiły na bajgle w wersji ciepłej. Do Kromki możecie śmiało wpadać z czworonożnymi przyjaciółmi, przed lokalem przygotowana jest miseczka z wodą, a w menu do wyboru kocie i psie ciasteczka.
ul. Słowackiego 19
ceny śniadań: 10-16 zł
Sztuka Wyboru to miejsce, w którym spotyka się sztuka, design, książki i dobre jedzenie. Znajduje się w zabytkowym budynku na terenie Garnizonu. Część z was może pamiętać, że właśnie tam odbywał się wernisaż Dawida Majgata, do którego tworzyłyśmy nawiązujące do obrazów przekąski. Wycieczki do Sztuki Wyboru to zawsze ogromna przyjemność, ale też ryzykowna akcja dla portfela, ponieważ dosłownie każda rzecz wywołuje u nas poczucie "muszę to mieć". Nie znałyśmy jednak dotychczas kulinarnego aspektu tego miejsca.
Na parterze znajduje się księgarnia połączona z kawiarnią. Wnętrze przypomina loft urządzony w minimalistycznym stylu, wysokie okna wpuszczają sporo światła co na pewno ucieszy wszystkich Instagramowiczów, którzy będą chcieli zrobić ładne zdjęcie.
Menu śniadaniowe może nie jest zbyt rozbudowane, ale każdy miłośnik klasycznych śniadań znajdzie coś dla siebie. My skusiłyśmy się na słodki zestaw z pieczywem, miodem, znanym kremem czekoladowo-orzechowym na N, konfiturą, owocami i kawą gratis (18 zł). A także na kanapki: z cheddarem oraz wędzonym łososiem. Spodobała nam się ich forma podania, składniki zostały rozłożone na czynniki pierwsze, dzięki temu można się było wymieniać dodatkami i komponować kanapki po swojemu. W Sztuce serwują znakomitą kawę w dobrej cenie (espresso 4 zł), do wyboru także rozgrzewające napary. Następnym razem spróbujemy ciast, bo przez witrynę prezentowały się niezwykle apetycznie.
Tosia & Śliwka
Dziękuję za ten wpis :) Na pewno się przyda :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA Marmolada?
OdpowiedzUsuńMarmolada była brana pod uwagę, ale niestety nie zdała testu. Nie chciałyśmy ryzykować polecając, że kogoś rozczaruje :)
UsuńTestu ???? Sponsorowane jak nic!!!
UsuńMi brakuje Tekstyliów śniadania były pyszne,doskonała kawa no ale niestety to już wspomnienie. Kos na Piwne też ujdzie, szczególnie dla posiadaczy dzieciorkow- dzieci się bawią gdy my pijemy kawę w oczekiwaniu na śniadanie.... Mariola da mnie nie urzekła i stosunek ceny do ilości słabe. No ale rzeczywiście obecnie nr 1 w Gdańsku to Pobierowo Gary- uwielbiam Benedykty!
OdpowiedzUsuńSchopenhauer do przetestowania koniecznie. Ogólnie w Gdańsku jeszcze trochę bieda w tym temacie ale się zmienia. Ostatnio nawet w Barze pod rybą widziałam jakieś pozycje śniadaniowe.
Polecam spróbować "Pomieszalnia" we Wrzeszczu na skraju rynku. Pyszne śniadania z wyjątkową kawą. COś dla osób, które lubią coś innego niż tradycyjne kanapki.
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/pomieszalnia/
Ale smutek! Poszliśmy do Sch.Schopenhauer bardzo zachęceni opisem - trzy dni myślałam o tych gofrach z batatem, bo przy pierwszym naszym podejściu do śniadania w tym miejscu okazało się, że jest zamknięte. Poszliśmy w końcu dziś. Uprzedzono nas że będziemy musieli czekać długo - do godziny. Mimo wszystko zdecydowaliśmy się zostać. Batatów brak, ale pomyślałam, że halumi też spoko. Na posiłek czekaliśmy prawie półtorej godziny, każde z nas dostało (3 osoby) dostało posiłek oddzielnie. Sławetne bajgle były zimne i nie chrupkie :( Zastanowiło nas że jajecznica choć podana na ładnej małej patelence, to od patelni oddziela ją papier (?). Śniadanie naprawdę niespecjalne choć byliśmy mega głodni więc łatwiej nas było usatysfakcjonować. Nie polecam.
OdpowiedzUsuńProponuję "Soul Fresh" w Gdyni. Przystępne ceny, jedzenie bardzo dobre, obsługa również bez zarzutów.
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia, a śniadanka wyglądają smakowicie. Ja jednak muszę unikać glutenu, więc sporo propozycji odpada.
OdpowiedzUsuńDlatego polecam https://bedietcatering.pl/gdansk/, catering który obejmuje również dietę bezglutenową.
OdpowiedzUsuń