Weekend spędziłam z przyjaciółmi na działce pod Olsztynem. Na sobotę zaplanowaliśmy atrakcje w postaci dwóch wycieczek w wyjątkowo piękne punkty. Niestety plan nie do końca się udał, nie zostaliśmy przyjęci w Kwaśnym Jabłku, przyjechaliśmy zbyt późno. Ale nie zawiodło nas Lawendowe Pole!
O samej historii i idei tego miejsca możecie poczytać tutaj. Przypuszczam, że może być tam jeszcze ładniej, bo wydaje mi się, że trafiliśmy tam po lipcowych żniwach, ale miłośnicy natury i wiejskiej sielanki na pewno nie będą rozczarowani. Oprócz spacerów po lawendowych polach, można też odwiedzić Muzeum Żywe, podpatrzeć w jaki sposób suszona jest lawenda, w jaki sposób destyluje się olejek lawendowy i wziąć udział w warsztatach. W sklepiku zaopatrzyłam się w pęczek suszonych kwiatów i zainspirowana zapachami wróciłam z nim do Trójmiasta.
Zapachy pamiętamy najdłużej, dlatego warto celebrować niuchanie tych najpiękniejszych. Lawenda pachnie cudownie, ale trzeba ją stosować z umiarem, także w kuchni. Postanowiłam, że moją lawendę wykorzystam jako aromatyczny dodatek do pszenno-razowego chleba na zakwasie. Chodziło za mną jeszcze ciasto i połączenie lawendy z morelami.
Postawiłam na prosty biszkopt genueński, ale zamiast upiec go w mniejszej tortownicy, przeciąć na pół i przełożyć kremem, sięgnęłam po szerszą formę i ozdobiłam morelami. Oczywiście nie zapomniałam o akcencie lawendowym, tutaj potrzeby jest umiar, inaczej poczujemy smak mydła. Na szczęście udało się nie przesadzić, ciasto zniknęło z prędkością światła, to dla niego najlepsza recenzja. Poniżej migawki z Lawendowego Pola oraz przepis!
Biszkopt z morelami i lawendą / średnica 30 cm
- łyżka miękkiego masa do wysmarowania formy
- 4 jajka
- 125 g drobnego cukru
- 125 g mąki pszennej
- 30 g topionego masła
- 2 łyżeczki suszonej lawendy
- 6-8 moreli
- 2 łyżki cukru pudru
- Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni. Formę smarujemy masłem i oprószamy mąką.
- Jajka z cukrem ubijamy mikserem na gładką masę przez 10 minut.
- Dodajemy mąkę wymieszaną z łyżeczką suszonej lawendy i delikatnie mieszamy szpatulką.
- Na koniec dolewamy topione i ostudzone masło, jeszcze raz ostrożnie mieszamy ciasto, jedynie do połączenia składników.
- Ciasto przelewamy do formy, wierzch dekorujemy połówkami moreli (kładziemy skórką do dołu) i posypujemy pozostałą lawendą. Biszkopt pieczemy przez 30 minut.
- Następnie studzimy i oprószamy cukrem pudrem.
cudowne zdjęcia! i wyobrażam sobie jak pysznie musi smakować to ciasto...
OdpowiedzUsuńLawendowe Pole to cudowne miejsce, byłam tam już dwa razy. A połączenie morelami z lawendą wprost uwielbiam :-).
OdpowiedzUsuń