wtorek, 12 kwietnia 2016

Sezon na rzodkiewkę: Makaron z rzodkiewką i wędzoną makrelą


Jak już pewnie zdążyliście zauważyć, jeśli czytacie naszego bloga od jakiegoś czasu, staramy się z Tosią w naszych daniach kierować głównie sezonowością produktów (stąd podział przepisów na pory roku). Jest to całkowicie naturalne, w końcu rzodkiewki najlepiej smakują wiosną, pomidory latem, a śliwki wczesną jesienią. 

Zauważyłam też, że mój organizm przyzwyczaił się do tego na tyle mocno, że gdy sezon na dany produkt się zaczyna, jem go namiętnie przez cały dzień, od śniadania do kolacji, a gdy jego czas przemija, powoli przestaję mieć na niego ochotę. Najznamienitszym przykładem są truskawki. Choć gdy pojawiają się te pierwsze, polskie, czekam jeszcze jakiś czas aż dopadnę naszą wspaniałą kaszubską odmianę. Wtedy nie ma ratunku. Truskawki z jogurtem naturalnym rano, wczesnym popołudniem podjadanie na surowo, na obiad sałatka z nimi w roli głównej, kurczakiem i gorgonzolą, a na kolację powtórka ze śniadania. Nudziara? No nie wiem, to silniejsze ode mnie. 



Lubimy ten układ na tyle, że postanowiłyśmy stworzyć cotygodniowy cykl, świętujący pojawianie się kolejnych sezonowych produktów. Mamy nadzieję, że zainspirujemy was do eksperymentów, które same tak bardzo lubimy. 

I coś czuje, że rzodkiewka pojawi się w sezonie nie raz, bo jest warzywem nieco niedocenianym, raczej jedzona jest w formie surowej, w twarożku czy na kanapce. A jest przecież też tak dobra po lekkiej obróbce termicznej, że szkoda by było to zmarnować. Spróbujcie więc mojego makaronu, z rzodkiewką w roli głównej i dość sporym udziałem wędzonej makreli. Przyjemność gwarantowana, albo zwrot pieniędzy. 

Nie no, żartuję. Nikt wam pieniędzy nie zwróci:) 

Makaron z rzodkiewką i wędzoną makrelą (2 porcje)

- 130 g makaronu (ja użyłam orkiszowych świderków) 
- 1 pęczek rzodkiewek
- 1 wędzona makrela
- pół pęczka koperku
- pół pęczka szczypiorku + cebulka
- 120 g serka philadelphia
- 2 ząbki czosnku
- sól
- pieprz 
- ewentualnie tabasco 

- 1 łyżka masła 
- parmezan (do posypania) 
  1. Pokrój rzodkiewki w plastry. Poszatkuj szczypiorek i koperek. Cebulę od szczypiorku również poszatkuj. Makrelę obierz ze skóry, usuń ości i rękami podziel na małe kawałki. 
  2. Zagotuj wodę na makaron. 
  3. Na patelni rozgrzej masło. Dodaj poszatkowaną cebulę i smaż aż się zeszkli. Dodaj rzodkiewki, szczypiorek, koperek i makrelę. Dodaj również philadelphię i przeciśnięty czosnek. 
  4. Sprawdź w instrukcji na opakowaniu ile czasu potrzebuje makaron. Mój gotował się 4-5 minut, więc wrzuciłam go na początkowym etapie smażenia. Jeśli twój potrzebuje więcej czasu wrzuć go odpowiednio wcześniej. Do wody do gotowania makaron wrzuć ok. 1 łyżkę soli. 
  5. Na patelnie wlej chochlę wody z gotującego się makaronu, utrzymuj składniki na patelni na małym ogniu aż makaron dojdzie. 
  6. Odcedź makaron i wrzuć go na patelnię. Dobrze wymieszaj, dodaj dużo pieprzu, sprawdź czy potrzebuje soli i ewentualnie dopraw tabasco. 
  7. Przed podaniem posyp każdą porcję świeżo startym parmezanem. 
Śliwka

4 komentarze:

  1. Muszę wypróbować to połączenie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam rzodkiewkę! To danie jest jak dla mnie IDEALNE <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tak bardzo żałuję, że mój luby nienawidzi rzodkiewki :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Te sezony takie krótkie, że trzeba się nimi intensywnie nacieszyć. Ojj, czekam na truskawki. I pachnące pomidory :-).

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...