Przypuszczam, że patrząc na zdjęcie przedstawiające dzisiejszy deser, trudno przewidzieć czym jest. Często tak jest, że to co jest nam obce, jednocześnie nie jest dla nas pociągające. Nie dajce się jednak nabrać swoim pierwszym instynktom, bo deser ten jest naprawdę pyszny. Dlatego ułatwię wszystkim sprawę i na wstępie wytłumaczę z czym to się je.
Spód deseru to delikatny pudding kokosowy, który powstał na bazie jajek, mleka kokosowego i cukru trzcinowego. Nie jest on za słodki, raczej powiedziałabym, że jest orzeźwiający, dlatego gdy go przygotowałam uznałam, że brakuje mu jakiegoś słodkiego i chrupiącego dodatku.
Wybór padł na jabłka w ryżowym cieście, a następnie zanurzone w złocistym karmelu. Po obtoczeniu ich w karmelu należy szybko je zahartować w zimnej wodzie z lodem, dzięku temu na jabłku utworzy się cudowna powłoka, która sprawi, że będzie ono chrupiące, a w środku jędrne.
Wierzch deseru zdobi pralina, czyli wiórki kokosowe oblane karmelem, ale przyznam, że jest to bardziej element dekoracyjny, ponieważ sam pudding i karmelowe jabłko tworzą już zgrany, słodki duet :)
- 2 jabłka (u mnie antonówki)
- 200 g mąki ryżowej
- 3 łyżki wiórków kokosowych
- jajko
- 125 ml wody
- 250 g cukru pudru
- 2 łyżki oleju np. rzepakowego lub sezamowego
- olej do smażenia
- Mąkę ryżową oraz wiórki kokosowe mieszamy z rozbełtanym jajkiem i zimną wodą. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej, lecz lejącej śmietany.
- Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w ćwiartki i wrzucamy do przygotowanego ciasta.
- Rozgrzewamy wok z olejem do smażenia. Na drugim ogniu podgrzewamy cukier puder z 2 łyżkami oleju rzepakowego lub sezamowego.
- Od czasu do czasu mieszamy rozpuszczający się cukier puder. Najlepiej to robić drewnianym patyczkiem, ale można też łyżką. Gdy cukier się roztopi, powstanie gęsty, złocisty karmel, wtedy zdejmujemy garnuszek z ognia.
- Do dużej miski nalewmay zimnej wody i wrzucamy kilka kostek lodu.
- Na rozgrzany tłuszcz wrzucamy jabłka w cieście. Smażymy z dwóch stron po kilka minut, aż się zarumienią.
- Następnie jabłka zaraz po wyjęciu z tłuszczu wrzucamy do karmelu (jeśli stężał należy go jeszcze raz rozpuścić). Przy pomocy drewnianego patyczka obtaczamy cząstki jabłka w karmelu.
- Jabłko w karmelu po chwili przekładamy do zimnej wody z kostkami lodu, chwilę trzymamy i wyciągamy, osuszając ręcznikiem papierowym. Czynność powtarzamy, a gotowe jabłka w karmelu odkładamy na talerz.
- 400 g mleka kokosowego (duża puszka)
- 5 jajek
- 140 g cukru trzcinowego
- szczypta soli
- łyżeczka masła
- Kwadratową formę o bokach ok. 20 cm, smarujemy miękkim masłem.
- Do miski wbijamy jajka, dodajemy cukier i szczyptę soli. Ubijamy na puszystą masę.
- Następnie dolewamy mleko kokosowe i dalej ubijamy.
- Miskę umieszczamy na garnkiem z gotującą się wodą, tak by woda nie dotykala misy. Pudding trzymamy w kąpieli wodnej przez 15 minut. W tym czasie mieszamy od czasu do czasu masę, bo stopniowo zacznie gęstnieć. Pilnujemy by ogień pod garnkiem nie był zbyt duży.
- Gęstą kokosową masę przelwamy do kwadratowej formy i wkładamy do rozgrzanego piekarnika do temperatury 180 stopni. Pudding pieczemy przez 20-25 minut.
- Po wyjęciu z piekarnika, pudding powinien być lekko stężały i miękki w środku. Studzimy go, a następnie chłodzimy w lodówce przez godzinę.
- Aby przygotować pralinę do ozdoby deseru należy zostawić trochę karmelu przeznaczonego dla jabłek.
- Na pergamin wysypujemy 3 łyżki wiórków kokosowych, na które wylewamy gorący karmel.
- Po minucie masa już lekko stężeje, wtedy dzielimy ją na kilka porcji i wyginamy tworząc karmelową ozdobę.
Jabłka w karmelu na puddingu kokosowym
- Schłodzony pudding wyciągamy z lodówki i kroimy na kwadraty.
- Na środku talerza lub miseczki kłądziemy kwadrat puddingu (ja polałam jeszcze na około łyżką miody wymieszanym z sokiem z cytyny, aby prezentowało się ładniej).
- Na pudding kładziemy cząstkę karmelizowanego jabłka, a na jabłko kładziemy karmelową pralinę z kokosem. Całość posypujemy wiórkami kokosowymi.
Tosia
Wygląda kusząco:) Czy zamiast mąki ryżowej można użyć zblenodwanych płatków ryżowych? :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak :) Co więcej, jeśli zamiast mąki ryżowej użyjesz mąki pszennej o też na pewno wyjdzie, po prostu trochę inna będzie konsystencja ciasta.
UsuńFajnie to wygląda i pewnie świetnie smakuje. Ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńAch, ślinię się ;p To musi smakować po prostu obłędnie.
OdpowiedzUsuńBajeczny deser, taki sobotni, a do tego boskie zdjęcie!
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie wypróbuję :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Rozłożyłaś mnie tym deserem!
OdpowiedzUsuńCudowny.
I ta kompozycja smaków.
Wspaniale.
Mniam!!
OdpowiedzUsuńGdybyście były w Poznaniu to dajcie znać :D
wyglada jak z dobrej restauracji ;)
OdpowiedzUsuńPudding kokosowy ubóstwiam, jabłek w karmelu nigdy nie jadłam. Ale biorąc pod uwagę fakt, że są w karmelu, pewnie byłabym nimi zachwycona!
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda i ciekawa kompozycja smaków ;-)
OdpowiedzUsuńwygladaja lepiej niz od niejednego porfesjonalisty ;D
OdpowiedzUsuńTrzeba się napracować, ale dla takiego efektu warto!
OdpowiedzUsuńCudowny deser! wygląda jak z kawiarni( i to dobrej ;)
OdpowiedzUsuńZarówno pudding na bazie mleka kokosowego, jak i jabłka w karmelu brzmią przepysznie! zrobię kiedyś na specjalną okazję :)
kaloryczna bomba.. ale warta grzechu!
OdpowiedzUsuńjeju, takie jabłka toż istna rozkosz.
aż ślinka cieknie! ^^
OdpowiedzUsuńpyszne i do tego cudnie podane :)
MMMM..... Pycha..... Mogę się poczęstować ? ;D
OdpowiedzUsuńo kurczę... pełen profesjonalizm! piękne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńmałe dzieło sztuki
OdpowiedzUsuńna taki deser to ja się piszę :) pycha!
OdpowiedzUsuńJak tak patrzę na zdjęcie i czytam przepis, to sobie tak myślę, że Ty Tosiu uwielbiasz torturować swoich czytelników takimi boskościami jak te jabłka w karmelu na puddingu.
OdpowiedzUsuńFantastyczna mieszanka smaków! Rewelacja!
OdpowiedzUsuńMnie właśnie najbardziej pociąga to, co nieznane!
OdpowiedzUsuńA deser wygląda jak z gwiazdkowej restauracji:)
pysznie tu u was
OdpowiedzUsuń