Piątkowa Burczydomówka, szczególnie latem wcale nie musi odbywać się w czterech ścianach. Dzisiaj korzystamy z pięknej pogody i ruszamy w plener z Lubelską!
Mieszkając nad morzem grzechem byłoby nie skorzystać z plaży. Nie tylko smażąc się jak skwarek na słońcu w ciągu dnia, ale także wieczorami spotykając się z przyjaciółmi – przyjemnie byłoby wypić shocika patrząc na falujące morze. Jednak nie od dziś wiadomo, że spożywanie alkoholu w miejscu publicznym jest zabronione. Zakazany owoc najlepiej smakuje, dlatego proponuję przygotować pijane pomarańcze i bez wyrzutów sumienia zabrać je na plażę!
Wystarczy zaopatrzyć się w pomarańczową galaretkę i zakropić ją Lubelską pomarańczówką. Najlepiej w proporcjach pół na pół z wodą. Tężejącą galaretkę przelewamy do wydrążonych z miąższu połówek pomarańczy, po wystydzeniu wkładamy do lodówki. Po kilku godzinach pomarańcze kroimy w ćwiartki, pakujemy do pudełka i ruszamy na plażę. Gwarantuję, że przyjaciele będą pozytywnie zaskoczeni.
Ps. Pijane pomarańcze są zdradzieckie, uważajcie ile zjecie ;)
Pijane pomarańcze
- 4-5 pomarańczy
- galaretka o smaku pomarańczowym lub cytrynowym
- 250 ml wody
- 250 ml pomarańczówki Lubelskiej
- Pomarańcze przecinamy na wzdłuż na pół i usuwamy miąższ.
- Do rondla wlewamy wodę i pomarańczówkę, podgrzewamy aż zacznie się gotować.
- Wsypujemy galaretkę w proszku do gotującego się płynu i zestawiamy z ognia. Mieszamy, aż proszek się rozpuści.
- Tak przygotowaną galaretkę wlewamy do wydrążonych pomarańczy. Czekamy aż ostygnie, następnie wkładamy do lodówki na minimum 4 godziny.
- Pomarańcze kroimy w cząstki i serwujemy na zimno.
Tosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)